wtorek, 15 marca 2016

Rozdział 1 : Trening , ,,Nie wytrzymam.''.

Cato właśnie otwierał oczy i popatrzył sobie na czarną czuprynę czarnych włosów przed sobą. Nie mógł nie uśmiechnąć się widząc śpiącą obok niego Clove. Próbując nie obudzić jej ,wstał i poszedł w kierunku łazienki aby się ubrać.Kiedy już to zrobił ,postanowił pożegnać się z Clove ,która jeszcze spała ,więc pocałował ją tylko delikatnie w usta i wyszedł.Szedł sobie powoli zupełnie nie zajmując sobie głowy takim czymś jak zobaczeniem jaka jest pogoda.Myślał sobie tylko:
,,Nareszcie jej to powiedziałem.Eh..Clove ma rację nasza miłość może potrwać tylko parę tygodni ,a jednak tak wiele dla nas obu znaczy.Czy teraz będzie lepiej ? Tego nikt nie wie. Czy będę w stanie jej nie zdradzić ? Tak, miałem może i parę niestałych dziewczyn ,ale one nie znaczyły tak wiele jak znaczy dla mnie Clove. Powoli sam gubię się w tej spirali myśli.Co mam zrobić ? Najlepiej jeśli nie będę oglądał się za żadną ładniejszą dziewczyną i będę hamował się od flirtów i wogle..''
Wreszcie dotarł do swojego pokoju ,gdzie umył się i ubrał w czyste ubranie ,zjadł śniadanie. Po zrobieniu różnych czynności postanowił zejść na dół i wybrać się w końcu na ten durny trening.
Na dole już czekali inni chętni na trening ,więc nie był jedyny. Clove szła z Glimmer ,włosy miała spięte w kucyk ,oczy rozpromienione ,ruchy zwinne. Wyglądało to jakby cieszyła się ze spotkania.Jednak w jej oczach zauważył zadowolenie.Wyprzedziła ona go i innych ,i pobiegła z Glimmer na dwór nie oglądając się za siebie. Wszyscy poszli w jej ślady ,ponieważ trener kazał zrobić im 10 kółek na około 300 metrowego boiska ,z czego nikt nie był za bardzo zadowolony , wszyscy biegli szybko ,aby ,,męczarnie'' się skończyły. Dobiegł do końca jako drugi zaraz po Clove ,która go wyprzedziła ,bo dawał jej fory. Clove doskonale zdawała sobie z tego sprawę ,więc wykorzystała szansę daną mu przez Cato. Po ćwiczeniach i innych takich przeszli do czynów. Wszyscy mieli już od dawna narzędzie ,którym mogli by się posługiwać na arenie ,zabijać. Ona dosyć nieźle rzucała nożami ,które były jej ulubioną bronią ,a on jako broni używał swoich mięśni.Ćwiczył ,ukręcał głowy ,zabijał manekiny.Oboje wiedzieli ,jak bardzo ważny jest trening ,aby przetrwać na arenie.Po paru godzinach wrócili do swoich pokoi ,aby zrobić sobie 15 -asto minutową przerwę ,odpoczynek. Wszyscy gadali tylko o Nadchodzących 73 Igrzyskach Głodowych ,zostało tylko 12 miesięcy do Igrzysk w ,których my wystąpimy. Tak mówili wszyscy ,zadowoleni i podekscytowani tym faktem ,ale tylko Clove i Cato zrozumieli ,że ich miłość skończy się za te 12 pięknych miesięcy ,zacznie się mord 74 Igrzysk Głodowych.Popatrzyli na siebie smutno ,a potem oboje poszli w sobie tylko znane ścieżki ,Cato z Marvel'em  i Dean'em ,a Clove z Glimmer i Pansy ,która nie wiadomo czemu zaczęła dziwnie podskakiwać i gadać coś sama do siebie.Pansy wysyłała flirtowne spojrzenie dla pewnego przystojnego chłopaka ,którego nikt wcześniej nie zauważył ,a Glimmer co chwila patrzyła na Marvel'a.Clove usiadła na swoim łóżku obok rozgadanej Pansy i zapytała :
-Myślisz ,że ktoś z Dwójki bądź Jedynki wygra te 74 Igrzyska ?
-No pewnie ! Przecież wiadomo ,że 1 i 2 ,to najlepsi trybuci i nikt nie da rady nam się przeciwstawić .- Pansy trajkotała jeszcze coś tam ,ale Clove nie słuchała.
Myślała o tym ,jak to możliwe ,że inni są tak słabi. Słabeusze z 12 i innych Dystryktów.. co oni potrafią ?
Nawet ich stroje na Paradzie Trybutów są okropne !
,,Cóż niech los zawsze mi sprzyja...''
_________________________________
Hej ,hej kochani <3. Powracam !! Miałam wielgaśną przerwę jeśli chodzi o Igrzyska ,ale powoli zaczynam się znowu w nie wkręcać ;3. Tutaj macie BARDZO  mały rozdzialik ,ale no cóż...
Trzymajcie kciuki ,abym was znowu nie opuściła ;c.
A teraz
Żegnam się z wami i ...
POMYŚLNYCH IGRZYSK.
/ Maliniacz